Gdy tylko kurier dostarczył mi paczkę cała w napisach vans, od razu humor mi się poprawił. Nie czekałam ani chwili dłużej nie czekałam, tylko zbarałam się do rozpakowywania. Po uwinięciu się z okropną taśmą, której było mega dużo, moim oczom ukazał się piękny widok. GRANATOWE VANSY! Czułam się jak przy pierwszych conversach ;D pierwsze vansy, ale na pewno nie ostatnie! Są strasznie wygodne, jutro je wypróbuje w 100%. Jutrzejszy dzień zapowiada się ciekawie. Jadę w Bieszczady! <3
z dala od wspomnień, to recepta by zapomnieć.
z dala od wspomnień, to recepta by zapomnieć.
xoxo
jakie śliczne ! :)
OdpowiedzUsuńo ja .zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńo kurczę, są boskie♥.♥
OdpowiedzUsuńcudne
OdpowiedzUsuńśliczne vansy *.*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie. Obserwujemy?
Jednak granatowe ! ;) Ładne
OdpowiedzUsuńsą świetne !
OdpowiedzUsuńzazdroszczę <3<3
OdpowiedzUsuńŁadniutkie vansy . :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog:
http://www.pamietnik-cwaniary.blogspot.com/
Jeśli ty zaobserwujesz mój, ja się zrewanżuję.:)
(Napisz jeśli zaobserwujesz)
Wolałabym czarne, ale granatowe też są niczego sobie.
OdpowiedzUsuńIle za nie dałaś :)?
Liebe deinen Blog x
OdpowiedzUsuńTender Years
xxxxx
lubię oldschool ;)
OdpowiedzUsuńvansssss ♥ xo
OdpowiedzUsuńomg, cudowne są! ja też zamierzam kupić, al jeszcze nie zdecydowałam jaki kolor :P
OdpowiedzUsuńpiękne klasyki :D:D
OdpowiedzUsuń